maj 03 2004

Matrix Reanimacje


Komentarze: 2

Są takie chwile, kiedy ma sie ochote wygadac w kosmos wszystko to co gnębi. I wtedy, taki blog zalozony przed 2oma laty, porzucony z róznych względów i zapomniany, wydaje sie byc do tego celu idealny:) Żałuje tylko, ze pokasowałam kiedys moje stare wpisy, bo to moj pierwszy blog...

A to wszystko co chciałam tu dzisiaj wylac wypłyneło gdzies bokiem, bo ile razy zaczynałam pisac (3), tyle razy słyszałam łomot stópek mojego Księciunia na schodach. A to wiąże sie ze zwinięciem okienek blogowych w trybie natychmiastowym:)

Do następnego razu!

ginkgo : :
Flicka
03 maja 2004, 20:28
Mój jest pod ochroną bo do jutra musi się wyrobic z pracą wiec jak sie zbliza do kompa to ja sie ulatniam:)
03 maja 2004, 20:26
Mój księciunio może sobie tupać ile tylko mu siępodoba

Dodaj komentarz